Sir Winston Sir Winston
2459
BLOG

Cele II Wojny Światowej w GG/PK już prawie zrealizowane

Sir Winston Sir Winston Polityka Obserwuj notkę 23

Niemcy i Rosja po I WŚ miały zbieżne interesy. Do traktatu wersalskiego Sowietów w ogóle nie dopuszczono, ponieważ ich nie uznawano, a zresztą i tak już w 1918 podpisali pokój brzeski. Niemcy z kolei byliby całkiem zadowoleni, gdyby pozwolono im w nim nie uczestniczyć. Oba państwa straciły terytorialnie, Niemcy zmuszono do reparacji i odebrano im wojsko(!) . Tymczasem strefa nibypaństw czyli „kordon sanitarny” rósł w siłę, ba! Polska pozwoliła sobie nawet na spuszczenie lania Sowietom w 1920 r.

Trudno byłoby się spodziewać, że nie dostrzegą wspólnoty interesów, dużo szerszej od wzmiankowanej, ale mnie akurat o Polskę chodzi. Rapallo było oczywiste, nie było kwestią „czy”, a jedynie „kiedy” i „jak”.
Między 1922 a 2013 rokiem (tak, tak, 16 kwietnia będzie 91. rocznica, a znając przywiązanie niektórych do dat i numerów, ciekaw jestem, jak uczczą 100. jubileusz) doszło jeszcze do znanych porachunków między gangsterami, najpierw idywidualnie, a potem jeszcze w szerszym kontekście, kiedy to w interesie szerokiego światowego uspokajania sytuacji postanowiono nie wspominać więcej, że Sowiety to też członek bandy, która rozpętała II Wojnę Światową, a podkreślać jej poniekąd pozytywną w niej rolę. A ponieważ nie mogło trwać utrzymywanie iluzji, doszło do Zimnej Wojny i przeciągnięcia Niemiec (zachodnich, ale z aspiracjami do całości) na stronę ich wczorajszego wroga.
Pamiętajmy jednak, że nawet podczas bitwy pod Stalingradem, gdy jeden bandzior mógł na dobre pokonać drugiego, nie zaprzestali oni współpracy w zwalczaniu niepodległej Polski, NKWD i Gestapo działały u nas ręka w rękę, oczywiście podpisawszy przedtem stosowną umowę.
No i pamiętajmy, że od czasu zjednoczenia Niemcy mają własne aspiracje (wcześniej ukrywane), bynajmniej nie do końca zbieżne z amerykańskimi czy natowskimi, i roją sobie ich realizację w Unii Eurazjatyckiej.
I znowu muszę napisać, że to oczywiste. Jak by bowiem nie wyglądały porozumienia o współpracy, układy pokojowe czy kapitalacyjne między gangsterami, w każdej konstelacji pojawia się likwidacja polskiego państwa i pacyfikacja tubylczej ludności. Nie chcę się zagłębiać w szczegóły, bo większość czytelników nie ma ochoty czytać dłuższych notek, wspomnę dwa hasła, z których jedno może wymagać zajrzenia do podstawy wiedzy rezydenta RP, wikipedii: operacja Tannenberg i Katyń (gdzie podobno również byli obecni obaj gangsterzy!).
Jak więc wyglądały cele II WŚ? Pamiętajmy, że do wojny z Sowietami miało wcale nie dojść, zostali zaatakowani zdradziecko i niespodziewanie. Lebensraum został podzielony na zasadzie umowy podobnej do wcześniejszej, rozbiorowej, w Pakcie Ribbentrop-Mołotow, będącym w zasadzie logiczną konsekwencją po-rapallskiej współpracy wojskowej. Układ o nieagresji dawał wprawdzie III. Rzeszy także różne inne nmożliwości, ale – jak powiedziałem – mnie interesuje Polska. (I choć mógłbym w związku z tym pozostałą część Europy na razie pominąć, to wspomnę, że moim zdaniem projekt pokojowego podboju zwany Unią Europejską również w tej pozostałej części pozwolił na osiągnięcie celów II Wojny Światowej.)
A więc – Polska. Miała się stać zdobyczą terytorialną (dwóch  światowych gangsterów), rezerwuarem taniej, niewolniczej siły roboczej dla Niemiec (w przypadku Rosji cała siła robocza była wszędzie niewolnicza), surowców naturalnych, w które Polska jest niezwykle zasobna, wbrew bezczelnym kłamstwom lokalnych funkcjonariuszy okupacyjnych, mieniących Rzeczpospolitą brzydką panną bez posagu, a w dłuższej perspektywie – integralną częścią (tysiącletniej – haha!) Rzeszy, po likwidacji tubylców. W tej ostatniej kwestii Rosja działała nawet jeszcze intensywniej, ale oni mieli gdzie zsyłać.
Dzisiejsza sytuacja pokojowego podboju cechuje się wprawdzie odmiennością w zakresie środków, natomiast cele są tożsame, w końcu odwracając bonmot Clausewitza, polityka to kontynuacja wojny za pomocą innych środków. I środki są pomiędzy sytuacją wojenną a tzw. pokojową na tyle odmienne, że niektórym odbiera to obraz całości działań, choć przecież minimum uczciwości w obserwacji każe dostrzec tożsamość misji przyjętej przez obu gangsterów, zwłaszcza od zjednoczenia Niemiec.
Dziś to nie Tygrysy/Leopardy, a euro, banki i narzucane z centrali regulacje prawne gwarantują przejmowanie własności wkordonie sanitarnym i rzeczonej pozostałej części Europy (z pewnymi przesunięciami w sojuszach). Do pracy w Rzeszy też nie trzeba już nikogo bergmannami przymuszać; tubylcy sami się pchają; wystarczyło ich zmotywować nędzą. Zmotywowanie to skutkuje, co prawda, także skierowaniem strumienia niewolników do innych regionów Europy, ale przecież zważywszy na dłuższą perspektywę strategiczną, nie stanowi to żadnej różnicy.
W POlsce, podobnie jak na przykład w Grecji, już prawie nic do tubylców nie należy, czy więc niewolnik zostanie czy wyjedzie na roboty do Reichu, to i tak będzie pracował za miskę zupy na chwałę Tysiącletniej Unii.
Likwidacja populacji przebiega w sposób planowy i odnosi sukces, Polska ma jeden z najniższych wskaźników dzietności na świecie. Przypomnijmy, że „prawo do aborcji na życzenie” na naszych ziemiach to również osiągnięcie z czasów Adolfa, dzisiejsze POstępaki nie wymyśliły tu nic nowego.
Pozostali, zgodnie z planem Hitlera, a następnie Hall/Kudryckiej, mają docierać co najwyżej do kwalifikacji typu czytać-pisać-liczyć do 100-zdobyć prawo jazdy. Możemy to nawet tytułować licencjatem, ale istota wykształceństwa (MWzDM) pozostaje właśnie taka.
I na roboty, do Rzeszy.
Konsekwentna redukcja własności w ręku Polaków, w szczególności – narodowej własności zakumulowanej, usuwanie wszelkiego oparcia polskiej tożsamości (jak na przykład historia) i norm moralnych (chyba że w wariancie TP albo TW Filozof czy też pt. Palikota). Najlepszy niewolnik to taki, który wstydzi się, że nie jest z rasy panów, który wstydzi się, że jest Polakiem i gardzi wszystkim, co polskie.
Dlaczego właściwie piszę, że cele są „prawie” zrealizowane?
Bo jeszcze żyją tacy, co pamiętają, że nie urodzili się z łańcuchem u szyi. Jeszcze nie wszystkim myśl o wolności została odebrana jak babci dowód.
Ale przy konsekwentnej realizacji powyższej polityki na stulecie układu z Rapallo nie powinno już być problemu.
Może 16 kwietnia 2022 roku to dobra okazja do powtórzenia defilady w Brześciu?
Sir Winston
O mnie Sir Winston

Large Visitor Map Wszystkie wypowiedzi w tym blogu stanowią osobistą i subiektywną opinię autora, który nawet sam uznaje się w POlskiej rzeczywistości za osobę spoza kręgu rozumnych. Młodym, wykształconym, z wielkich miast zaleca się niezwłoczne przełączenie na onet lub serwis informacyjny rządu - przynajmniej będzie się można poczuć jak jedna wielka rodzina. "Człowiek, który przypisuje sobie prawo posiadania własnego zdania na jakiś temat, nie zadając sobie uprzednio trudu, by go przemyśleć, jest doskonałym przykładem owego niezmiennego i absurdalnego sposobu bycia człowiekiem, który nazwałem masą"

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka